Zerwane obrazy to określenie, którego używamy w odniesieniu do plików graficznych na stronie internetowej, do których został utracony dostęp. W takiej sytuacji treść nie jest poprawnie ładowana, występują braki i puste miejsca, a także może dojść do złego formatowania tekstu lub wyświetlania komunikatów o niepoprawnej ścieżce do pliku.
Skąd się biorą zerwane obrazy
Przyczyn powstawania zerwanych obrazów może być co najmniej kilka. Wszystko dotyczy problemów ze ścieżką do pliku. Nawet niewielka zmiana – jeden dodatkowy znak w ścieżce powoduje zerwanie obrazu. System nie dopasuje ścieżki do „poprawnej” wersji – jeśli zmienimy jej treść, to wszystkie używane połączenia przestaną działać.
Wśród najczęściej spotykanych powodów zrywania obrazów można wymienić:
- nieprofesjonalnie wykonaną migrację z HTTP na HTTPS;
- ręczną podmianę plików na serwerze bez zachowania identycznej nazwy;
- migrację strony na CMS – na przykład WordPress;
- edycję ścieżek plików poprzez działanie dodatkowych wtyczek;
- skasowanie obrazów z serwera lub zmiana nazwy pliku.
Wszystkie z powyższych sprowadzają się do tego, że wcześniej wprowadzona ścieżka do pliku nie będzie działała. Z tego powodu należy szczególnie ostrożnie podchodzić do edytowania jakichkolwiek parametrów obrazów umieszczonych na stronie.
Zerwane obrazy a SEO
Google nie wskazuje zerwanych obrazów jako elementu, który bezpośrednio wpływa na ranking strony w sposób negatywny, ale to nie znaczy, że należy takie kwestie zaniedbywać.
Zerwane obrazy przede wszystkim zaburzają spójność strony. To pierwszy problem, z którym należy się zmierzyć, bo o ile puste pola po zwykłych zdjęciach będą tylko źle wyglądały, tak brak ważnej infografiki sprawi, że przekazywana treść będzie niepełna dla użytkownika.
Wybrakowany content i nieestetyczny wygląd zniechęca użytkowników do pozostania na stronie. Szybko opuszczają ją i przechodzą na witryny konkurencji, a to już jest czynnik, na który algorytm Google zwraca uwagę. Występowanie zerwanych obrazów jest częstym przypadkiem spadku konwersji.
Dodatkową kwestią jest marnowanie budżetu przeznaczonego na analizę i indeksowanie strony. Po zerwanym obrazie zostaje ślad – kod, który powinien dany plik wyświetlić. Człowiek go po prostu nie zobaczy, ale robot indeksujący treści będzie próbował go przeaanalizować. W danym momencie kod zawierający błędną ścieżkę to niepotrzebny element, który jedynie utrudnia pracę Google Botom i negatywnie wpływa na Crawl Budget Rank, czyli jeden z najważniejszych czynników SEO (https://icomseo.pl/blog/najwazniejsze-trendy-w-seo-w-2020-roku-plt-i-cbr/). Taka sytuacja może prowadzić do błędnej indeksacji treści i być powodem spowolnienia czytania pozostałych, istotnych elementów na stronie.